Nietypowe to może dla kobiety, ale tak się składa, że lubię
czasami obejrzeć mecz piłki nożnej. No, siatkówki też. Z tym, że na żywo, bo
telewizja narzuca mi gdzie mam patrzeć, a tego nie lubię (bo jak mi się na
przykład bramkarz podoba to nie chcę oglądać napastnika :) Panom wyjaśniam – to
taki żarcik, bo jestem futbolowo wykształcona, nawet wiem, co to spalony!
Dygresja mi przydługa wyszła, przepraszam, już wracam do
tematu.
Dziś prawie cała Polska zasiądzie przed telewizorami, żeby
kibicować naszym piłkarzom. Na biednych chłopakach spoczywa wielka narodowa
odpowiedzialność. Oczekiwania są olbrzymie i, jak to zwykle bywa w naszym
kraju, ludziska będą kręcić nosem na wszystko, co nie będzie wygraną.
Ciekawe jest to, że w przypadku zwycięstwa staną się
gwiazdami, narodowymi bohaterami. Przed hotelem powitają ich tłumy, dziewczęta
będą mdlały, pijani panowie wykrzyczą swoją miłość. Od poniedziałku każdy
chłopiec będzie chciał trenować piłkę nożną. Zawodnicy zostaną przyjęci przez
premiera albo prezydenta. Wspaniale, ale…
Czy oni nagle się pojawili?
Nie, trenowali kilkanaście lat, wiele godzin każdego dnia.
Pracowali na swój sukces ciężko. I teraz osiągnęli sukces. Należy im się – ktoś
powie. Nie przeczę.
Przypominam tylko o „szczypiornistach”, siatkarzach (bo już
ich gwiazda jakoś przyblakła), pływakach, skoczkach narciarskich i wielu
innych, których tak niedawno naród nosił na rękach.
Miłość do nich nie jest już tak silna. Bo kibice szybko się
nudzą. Bo dyscyplina nieważna, liczy się sukces, zwycięstwo. Kiedyś było
wołanie: chleba i igrzysk! Dziś słychać: chipsów i transmisji ze zwycięstwa!
Walczcie chłopaki, a lud pokaże palec wzniesiony do góry. To
wasza chwila, współcześni gladiatorzy! Kibice są bezlitośni. Przegrywasz –
palec w dół.
Jestem, jak dotąd jedyna u Ciebie:) Oglądam piłkę, a jakże, szczególnie wtedy gdy międzypaństwowa. Ligowa nie bardzo mnie interesuje. Lubię ręczną, z Wentą to była piłka! Mam na spocie post o nim:) A co do wczorajszego dnia - jest przykro i tyle! Działacze sportowi-oldboye gorsi w swoich ocenach niż wierni, smutni kibice.
OdpowiedzUsuńŻycie, sorry, nie składa się z samych sukcesów :(
Właśnie widzę, że czytający są tylko komentarzy brak. Może to taka początkowa nieśmiałość :)
OdpowiedzUsuńCo do wczorajszych wydarzeń sportowych, to zgadzam się z Tobą. W sporcie tak już jest, że nigdy nic nie wiadomo.
Szkoda, że jakoś nie słychać o naszych siatkarzach grających całkiem dobrze w Lidze Światowej...